niedziela, 25 stycznia 2015

Wyloguj się z życia

Zbliżające się egzaminy ponownie nie pozwoliły mi wczoraj nic tutaj napisać. Nie jest to nic odkrywczego, że sesja to dla każdego studenta męka i każdy nie może się już doczekać momentu, w którym będzie po wszystkim. Jednak wczorajszego dnia nie spędziłam tylko na nauce. Wraz z moją mamą spotkałyśmy się z moją ciocią. Byłyśmy w Chimerze na św. Anny - to jest wręcz niemożliwe, lecz byłam tam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Za dobrą cenę jaką było 13 złotych zjadłam kawałek tarty brokułowej (niebo w gębie) oraz trzy sałatki - z tuńczykiem, jabłkiem i porem oraz jagodami goji. Było przepysznie i jak zdrowo! 


Pogoda jednak nie zachęcała do zdrowego odżywiania, od wczoraj z nieba pada dziwna wydzielina, ni to śnieg, ni to deszcz. Dlatego zmieniłyśmy lokal i tym sposobem wylądowałyśmy w Manufakturze Czekolady na ulicy Szewskiej. Przechodziłam obok tego miejsca tysiące razy, lecz nigdy tam nie byłam. To był błąd. Już sam widok wszystkich czekoladowych wytworów potrafi zasłodzić. Jednak nie mnie... Kolejną podjętą decyzją było zamówienie czekolady po lwowsku, była ona z korzennymi przyprawami. Niestety mimo tego, że smakowała przepysznie nie byłam w stanie jej dokończyć.


Od mojej cioci dostałam przepiękny prezent - srebrny naszyjnik z czterolistną koniczynką. Będzie idealny na egzaminy, mam nadzieję, że otoczona amuletami zabłysnę wiedzą!


Wieczór natomiast spędziłam na wspólnej nauce wraz z koleżankami ze studiów. Był to też główny powód mojej wczorajszej absencji na blogu. Jak widać na poniższym zdjęciu mentalnie chyba wcale nie jesteśmy gotowe na to, aby być dorosłe. Wpadłyśmy na genialny pomysł, aby odprowadzić jedną z nas na zewnątrz w szlafrokach oraz z pluszakami. Wszystko byłoby względnie w porządku, gdyby nie to, że jeden z nich ma 160 centymetrów wzrostu. Tak czy siak jakimś cudem udało nam się ominąć sąsiadów oraz ich zapewne zdziwione miny. 


W dzisiejszym dniu natomiast nie było nic fascynującego. Domowy, przepyszny obiadek, a potem nauka - przerwa - nauka - przerwa - nauka. Na dzisiaj już koniec, jutro o 14:30 proszę wszystkich o trzymanie kciuków za mój zmysł historyczny (który z resztą nigdy się nie rozwinął...)!



3 komentarze:

  1. Ta czekolada musiała być pyszna <3

    little-jay999.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszyjnik bardzo mi się podoba taki delikatny ;)

    http://blonparia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń